Gdzie przechować swój dobytek życiowy w trakcie budowy lub remontu domu?

Remont domu

Poznajcie historię Barbary, jak rozwiązała problem bezpiecznego przechowania swojego dorobku życiowego po powrocie z zagranicy, kiedy okazało się, że wprowadzka do nowego domu musi poczekać.

Przez 20 lat mieszkałam w RPA. Przez te wszystkie lata udało mi się wraz z mężem zgromadzić wiele wspaniałych mebli, ciekawych przedmiotów ze wspólnych wypraw po „Czarnym Lądzie”  i przede wszystkich mnóstwo pamiątek z naszego życia. Gdy zostałam wdową poczułam się samotna i postanowiłam wrócić dorodziny, która była w Polsce.

Oczywiście zdecydowałam, że będzie mi towarzyszył ten cały „majdan” nagromadzony przez te wszystkie lata. Ciężko było mi się rozstać z czymkolwiek, bo każdy przedmiot miał jakąś swoją historię, będącą przecież częścią mojej historii życia. Długo szukałam odpowiedniego domu, ale niestety zawsze coś było nie tak – a to metraż, a to lokalizacja, a to konieczność kosztownych modernizacji instalacji albo dachu. Ostatecznie zdecydowałam, że raz kozie śmierć –  wybuduję nowy dom!

Wyszukanie działki, projekt, formalności, znalezienie dostępnej i rzetelnej ekipy budowlanej – to wszystko dość długo trwało, ale byłam pewna energii i zapału…. no i  niestety przeliczyłam się z terminem wykończenia nowego domu.

Nie miałam doświadczenia z takimi inwestycjami w Polsce i trochę naiwnie sądziłam, że poślizg uda się nadrobić w kolejnym etapie prac i w międzyczasie ściągnęłam  kontener z całym moim dobytkiem do Polski. Ekipy nadganiały, pracowały w dodatkowych godzinach, ale pogoda także postanowiła, że nie będzie moim sprzymierzeńcem i termin oddania inwestycji przesuwał się o kolejne miesiące. W końcu znalazłam w internecie informację o Sejfboksach i to był strzał w dziesiątkę!

Część rzeczy przetransportowałam do rodziny, a pozostałe zmieściły się w dwóch 10m boksach. Wszystko było bardzo dokładnie zapakowane i zabezpieczone jeszcze z transportu morskiego, ale jak się okazało nie było to konieczne. W boksach było czyściutko i sucho, a ja już znacznie spokojniejsza doczekałam do końca remontu nie martwiąc się o stan moich rzeczy. Jeszcze nie wszystko znalazło swoje miejsce w nowym domu, ale urządzanie sprawia mi ogromną radość i nie mogę się doczekać gdy go już w pełni urządzę i poczuję się jak w domu.