Aranżacja przestrzeni na balkonie
Lato to pora odpoczynku, relaksu i ładowania baterii na kolejne mniej słoneczne miesiące. Aby stanąć do boju z podniesioną przyłbicą przeciwko jesiennej aurze i nie dać się nostalgii, musimy maksymalnie wykorzystać naturalną dystrybucję witaminy D. A tą przyswajamy praktycznie wyłącznie dzięki promieniom słońca. Super, jeśli nasz urlop spędzamy w letnich kurortach gwarantujących kąpiele słoneczne i wypoczynek. Gorzej jeśli te dwa tygodnie to za mało dla naszego organizmu lub z różnych przyczyn nie możemy sobie pozwolić na taki wyjazd.
Relaks na powietrzu
Warto wtedy pomyśleć o alternatywie do naszego mieszkania. Chwała szczęśliwym posiadaczom domów z ogrodem, czy coraz bardziej popularnych RODOS- Rodzinnych Ogródków Działkowych Otoczonych Siatką. Co jednak, jeśli do dyspozycji mamy tylko nasze mieszkanie? To też nie zamyka nam całkowicie drogi do relaksu na powietrzu. Po wielu latach industrialnego boomu i wycinania jak popadnie każdej formy zieleni pod nowe projekty deweloperskie, wracamy powoli po rozum do głowy. Włodarze miast zauważają, że aby przyciągnąć nowych i utrzymać dotychczasowych mieszkańców na miejscu muszą się trochę bardziej postarać, niż zapewniając wydeptany skwerek z trzema rabatami chwastów pod siedzibą władz.
Płacimy podatki do kasy i coraz większe znaczenie ma dla nas ile z tych pieniędzy „wraca” w formach użyteczności publicznej. Rozejrzyj się dobrze w swojej okolicy. Odległość dwudziestominutowego spaceru do parku może być tylko dodatkowym plusem na aktywne rozruszanie się przed zatopieniem się na ławce w ostatniej książce Chmielewskiej czy najnowszych dźwiękach Korteza.
Wiele nowszych placów czy parków ma sprzęt do ćwiczeń na świeżym powietrzu, alejki rowerowe czy trasy dla rolkarzy. Łapanie słońca nie musi być stateczne. Każdy z nas ma swój sposób na odpoczynek, natomiast latem ważne jest, by wykorzystywać aurę i darmową witaminę D, bo lista konsekwencji jej niedoboru naprawdę może zaskakiwać.
Balkon w bloku – jak wykorzystać?
Nasza skóra już na przestrzeni 15 minut opalania się wytwarza porównywalną ilość witaminy D do tej, która uzyskalibyśmy jedząc kilkaset jajek….. w ciągu jednego dnia (!) Jak zatem najprościej uchwycić trochę słońca i relaksu ? Balkon może być świetnym rozwiązaniem. W większości blokowisk jest wąski i niezbyt długi, ale uwierzcie że taką przestrzeń też można odpowiednio zagospodarować. Zacznijmy od weryfikacji co na nim przechowujemy i w jaki sposób – bo zazwyczaj to nasza sezonowa graciarnia i suszarnia albo niezagospodarowana kompletnie wypustka mieszkania z trzema doniczkami. Jeśli to pierwsze, to droga będzie troszkę dłuższa, ale przecież po doświadczeniach z porządkami w szafie (link) czy domowymi papierzyskami (link) taki balkon to będzie naprawdę przysłowiowy pikuś.
Zastanów się co jest niezbędne i przemyśl czy nylonowe sznurki na pranie rozciągnięte między barierkami nie można wymienić na dużo praktyczniejszą suszarkę wolnostojącą, która nieużywana stoi złożona i zajmuje naprawdę niewiele miejsca . Można też zamontować panele do ścian z opcją zwijania i rozwijania żyłek. A dla tradycjonalistów polecamy stelaże do zawieszania poza naszą barierką – wykorzystujemy przestrzeń powietrzną bez uszczerbku na powierzchni użytkowej balkonu.
Musimy się jednak liczyć z ryzykiem, że nasze ulubione bawełniane figi z Kubusiem Puchatkiem, albo koszulka wojowniczego żółwia ninja, noszona przez naszego 35-latka wyląduje 3 piętra niżej na błotnistym trawniku. Gdy rozwiążemy temat suszarni zostaje nam graciarnia: puste doniczki, ziemia, miski, plastikowe wiaderko. Wszystko to trzeba jakoś rozsądnie magazynować.
Przydatna może być skrzynia (na przykład po winie, wyżebrana w popularnym niemieckim dyskoncie). W internecie znajdziecie mnóstwo filmików i tutoriali jak ją przerobić czy ozdobić. Większość z nich nie wymaga super profesjonalnych narzędzi ani umiejętności. Możecie wykorzystać też praktyczny plastikowy pojemnik z pokrywką, któremu nie straszne mrozy, upalne słońce czy wiatr – jeśli jest odpowiednio obciążony zawartością. Popularne są też skrzynie z technorattanu, ale tutaj musicie liczyć się już z większym wydatkiem, natomiast jest to rozwiązanie trwałe i dostępne od ręki bez większych nakładów czasu czy energii z naszej strony.
Trochę majsterkowania nie zaszkodzi!
Wszystko co pozwoli uporządkować nasze rzeczy i przestrzeń będzie dobre, jeśli chcemy by nasz balkon przestał być magazynem a stał się oazą spokoju i relaksu. Zieleń w postaci kwiatów czy krzewów jest tematem na osobny wpis, ale przy małej przestrzeni warto pomyśleć o stelażach na barierkę czy donicach podwieszanych ze stropu czy daszku- jeśli macie takie możliwości techniczne. Zostaje ostatnie czyli miejsce na naszą chwilę relaksu. Możliwości jest wiele. Wszystko zależy od powierzchni do dyspozycji, budżetu ale i zdolności manualnych. Możecie wykorzystać wcześniej wspomnianą skrzynię jako podstawę pod siedzisko.
Jeśli pokusicie się o własnoręczne wykonanie siedzenia, pamiętajcie żeby wybrać materiał przeznaczony na zewnątrz i najlepiej w raczej pastelowych kolorach ( z czasem pod wpływem warunków atmosferycznych kolory wyblakną i na tych intensywniejszych widać to niestety dużo szybciej). W przypadku twardej i mało elastycznej podstawy dobierzcie optymalny rodzaj wypełnienia oraz jego ilość/grubość dla komfortu siedzenia. Meble z palet nadal cieszą się ogromną popularnością jako rozwiązanie outdoorowe a na upartego wystarczy je oczyścić, pomalować i położyć ogrodowe poduchy- dostępne w każdym markecie budowlanych na dziale tekstylnym, jeśli nie czujecie się na siłach by samodzielnie je wykonać.
Dla małych balkonów idealnym rozwiązaniem będą meble składane. Komfort również zapewnią poduchy, a na stoliku poza kubkiem z kawą możecie postawić ulubioną świeczkę zapachową, kwitnącą hortensję czy latarnię na tealighty. Przy bardzo wąskim balkonie świetnym rozwiązaniem będzie stolik zamontowany na ścianie i rozkładany np. na zawiasie. Tego typu meble pojawiają się sezonowo nawet w ofercie popularnych dyskontów. Całorocznie znajdziecie je w marketach budowlanych, ale także w popularnej szwedzkiej sieciówce. Poszukajcie inspiracji w internecie! Kombinacji i możliwości jest naprawdę wiele, zarówno dla zapalonych majsterkowiczów jak i tych pozbawionym manualnych zdolności i zmysłu organizacji przestrzeni. Taki kącik może dać naprawdę dużo wytchnienia i jest świetnym rozwiązaniem na podłapanie słonecznych witamin.
A może sejfboks?
Pamiętajcie, że po sezonie letnim wszystko możecie złożyć i przenieść do piwnicy lub złożyć w sejfboksie. Magazyny self storage oferują powierzchnię od 1 m3 do 10 m2, więc swobodnie dopasujecie przestrzeń do swoich potrzeb. To wy określacie na jaki czas potrzebujecie sejfboksu. Czy tylko na sezon zimowy, czy może będziecie go wykorzystywać cały rok. To rozwiązanie nie tylko na Wasze meble z balkonu, dotychczasową graciarnię, ale także na rower (który garażujemy najczęściej w piwnicy lub właśnie na balkonach) i inne sprzęty.
Mój sąsiad z bloku naprzeciwko jeszcze kilka miesięcy temu trzymał owinięty folią i obklejony taśmą telewizor na swoim balkonie. Nie jest to wzór godny naśladowania – abstrahując już nawet od bezpieczeństwa i ewentualnego późniejszego działania sprzętu przechowywanego w takich warunkach, wyglądało to komicznie i było totalnym zaprzepaszczeniem możliwości balkonu. Tak więc, jeśli nie macie piwnicy, (lub jest zapełniona) warto pomyśleć o sejfboksie!